Ostatnio postanowiłem stworzyć mapę pokazującą przeciętne wynagrodzenie w powiatach. Wynik okazał się dość zaskakujący, bo najwyższe zarobki wcale nie są w Warszawie ani w innych miastach wojewódzkich!
Najwyższe przeciętne wynagrodzenie
Przede wszystkim duże miasta nie gwarantują najwyższego wynagrodzenia. Okazuje się, że najwyższe zarobki są w powiatach, które mają kopalnie na swoim terenie. Niekwestionowanym liderem jest powiat lubiński, gdzie znajduje się KGHM. Przeciętne wynagrodzenie w tym powiecie wynosiło w 2013 roku 6641 zł i było o 71% wyższe od średniej krajowej. Wysoką pozycję zajmuje też powiat bełchatowski czy Jastrzębie-Zdrój.
Warszawa
Warszawa zasługuje na szczególną uwagę, bo z jednej strony ma wysokie przeciętne wynagrodzenie (choć wcale nie najwyższe), a z drugiej wysokie zarobki przenoszą się także na sąsiadujące powiaty, szczególnie te od strony zachodniej. Tworzy to dość spory obszar o ponadprzeciętnych wynagrodzeniach i chyba można stwierdzić, że stolica jest tym miastem, które najmocniej oddziałuje na okolice.
Powiaty grodzkie
Zazwyczaj powiat grodzki charakteryzuje się wyższymi zarobkami niż otaczające go tereny tworzące powiat ziemski. Od tej reguły są jednak pewne wyjątki. W Gorzowie Wielkopolskim, Lesznie, Łomży czy Piotrkowie Trybunalskim zarabia się mniej niż w powiecie otaczającym miasto.
Zmiany
Różnie zmieniało się przeciętne wynagrodzenie w latach 2002-2013. Dużym zwycięzcą po tym względem okazał się powiat bielski, w którym z roku na rok systematycznie wzrasta wynagrodzenie i to w tempie szybszym niż ogólny wzrost płac. Powiat ten w 2002 miał przeciętne wynagrodzenie na poziomie 80% średniej krajowej, a po latach systematycznego wzrostu w 2013 przeciętne wynagrodzenie wynosiło 103% średniej krajowej. W tym samym czasie spadało bezrobocie z 15% w roku 2004 do 10,5% w roku 2013.
Odwrotne przypadki też można znaleźć. Powiat koniński (woj. wielkopolskie) jest takim przykładem. W 2002 można było liczyć tam na wynagrodzenie lepsze od średniej krajowej (112%), a po latach konsekwentnych spadków, w 2013 roku przeciętne wynagrodzenie wynosiło tylko 85% średniej krajowej. W takim spojrzeniu jest jednak pułapka. Sam spadek przeciętnego wynagrodzenia niekoniecznie musi oznaczać pogorszenie się sytuacji mieszkańców tego regionu. W tym okresie spadło także istotnie bezrobocie: z 27,5% (2004) do 18.9% (2013).
Podobna sytuacja miała miejsce w Tychach. Po 2003 widać szybki spadek przeciętnego wynagrodzenia z 2893 zł do 2288 zł, ale wraz z tym miał miejsce spadek bezrobocia z 13.1% (2003) aż do 5.2% (2007)!
Bezrobocie
Oczywiście przeciętne wynagrodzenie to nie wszystko. Przydało by się zestawić wartości pokazywane na mapie ze stopą bezrobocia albo ze wzrostem/spadkiem liczby ludności, bo przecież istotna jest nie tylko wysokość zarobków ale także łatwość znalezienia pracy. Pozwoliłoby to opowiedzieć ciekawsze historie z tych danych i zbudować pełniejszy obraz zmian w Polsce ostatnich lat.
Zapraszam do klikania:
Ta wizualizacja to mój powrót do d3js. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie małym nakładem uda się przygotować kolejny dokument.